Oto ralacja uczestników spotkania:

„Na początku był plakat. A plakat zamieszkał w Zakrzowie i zamienił się w raban.

Długo wyczekiwany długi weekend i jedno tajemnicze hasło przewodnie spotkania “Zróbcie raban!”

“Czarna dusza zamknięta w białym ciele” czyli Krystian nauczył nas grać na bębnach chrześcijańskie rytmy, które wprowadziły nas w prawdziwie misyjny klimat poprzez muzykę i wyzwoliły w niejednym z wolontariuszy chęć zrobienia rabanu za pomocą tych prostych instrumentów. Ogromna kolorowa chusta klanzy zaciekawi nawet najbardziej znudzone dziecko na krańcu świata. Ale czy można zrobić raban na zajęciach z dziećmi przy pomocy… zwykłego sznurka? Pani Ewa na warsztatach animacyjnych pokazała nam, że pomysły na rabany zaczynają się w naszej wyobraźni. Podczas warsztatów fotograficznych uzbrojeni w aparaty fotograficzne i telefony ruszyliśmy na polowanie w poszukiwaniu najlepszych ujęć, żeby przygotować się na uwiecznienie naszych rabanów na misjach. Niech nie dziwi nikogo wolontariusz schowany w ciemnej łazience z aparatem, albowiem w swojej głowie jest on w laboratorium tworzenia światłocieni!"

Zaproszeni mistrzowie rabanów (czytaj: prelegenci) podzielili się z nami również wskazówkami, jak zrobić raban na misjach, podczas Światowych Dni Młodzieży i w mediach społecznościowych.

Skąd wziąć siłę na tyle rabanów? Szczere uśmiechy, łzy i proste gesty podczas spotkania świadczyły o tym, że to w sercach wolontariuszy misyjnych rodzą się te duże i małe rabany. A ładowarką naszych GPSów w sercach były wspólne chwile spędzone na modlitwie i Eucharystii. Energia dostarczana była przez dwóch pomysłodawców tego całego rabanu!”

Wolontariuszki WMS: Marta i Patrycja

więcej zdjęć na: wms.sds.pl