W obchody włączyła się Polonia nie tylko z Chicago, ale również ze stanu Illinois, Indiana i Michigan. Przybyło też wielu wiernych z odległych nawet stanów.
Mszę św. rozpoczęła „procesja dziejów” z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej do pomnika św. Jana Pawła II, a następnie do ołtarza polowego. W procesji, poprzez stroje, zaprezentowano różne etapy naszej ponad tysiącletniej historii.
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i bardzo wzruszające, patriotyczne kazanie wygłosił ks. biskup Józef Zawistowski. Podkreślił wyjątkowość merrillvillskiej kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, w której oku znajduje się łza, symbol cierpień Narodu Polskiego. Wezwał też wiernych, aby na pamiątkę swojego chrztu i chrztu Polski po Mszy św. przeżegnali się wodą święconą ze chrzcielnicy ustawionej obok ołtarza.
Wśród wielu gości nie zabrakło Konsula Generalnego Rzeczypospolitej Polski z Chicago Pana Piotra Janickiego oraz wielu przedstawicieli zarządów polonijnych organizacji.
Watykański Sekretariat Stanu przesłał list w imieniu Papieża Franciszka, w którym, między innymi czytamy, że: „Ojciec Święty jednoczy się duchowo z Duszpasterzami i Wiernymi, którzy podejmą trud pielgrzymowania, aby przez wstawiennictwo Matki Boga dziękować Mu za dar wiary, który otrzymali od ojców i wiernie przechowują z pokolenia na pokolenie”. Papież podkreślił, że: „Tożsamość Narodu polskiego jest ściśle związana z wiarą katolicką”.
Nie brakło gratulacji od Prezydenta Rzeczypospolitej Polski Pana Andrzeja Dudy, Marszałka Sejmu Pana Marka Kuchcińskiego czy Sekretarz Stanu Pani Anny Marii Anders z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, która napisała między innymi: „To miejsce jest mi wyjątkowo bliskie, gdyż opiekujący się nim Księża Salwatorianie pojawili się na tym terenie przed 75. laty w roku 1941, a więc dokładnie w tym samym czasie, kiedy mój Ojciec gen. Władysław Anders wychodził z sowieckich więzień, gdzie w sposób szczególny doświadczył opieki Matki Bożej Częstochowskiej, a co sam opisał takimi oto słowami: „Ciągle (w więzieniu) widziałem twarzyczkę Matki Częstochowskiej, najczęściej podobną do św. Teresy. Czułem Jej ciągłą opiekę nad sobą. Im więcej słyszałem koło siebie śmiechu bezbożników, tym głębiej utrwalała się we mnie wiara w Boga”.
Uroczystości trwały cały dzień. Po zakończeniu Mszy św. na zbudowanej specjalnie na ten cel scenie wystąpiły polonijne zespoły w strojach ludowych, prezentując tańce i śpiewając polskie pieśni. Nie zabrakło też przysmaków kuchni polskiej.
Dla wielu Rodaków mieszkających w USA ta uroczystość dała okazję do pogłębienia swojego patriotyzmu i utrwalenia na obczyźnie narodowej tożsamości zakorzenionej w ponad tysiącletniej chrześcijańskiej kulturze, z którą, na co dzień mogą się dzielić w swoich lokalnych wspólnotach i społecznościach.

ks. Bronisław Jakubiec, salwatorianin

GALERIA