Ręce gotowe do pracy, głowa pełna pomysłów i serca wypełnione potrzebą pomagania - tak krótko można opisać wolontariuszy, którzy przez całe wakacje przyjeżdżali do Bilaj. Nie przerażała ich nieznajomość języka, obca kultura, ani czterdziestostopniowe upały. Byli tu po to, żeby dzielić się sobą z innymi.
Bilaj (Albania): Dom Ludzi Dobrej Woli
Bilaj (Albania): Dom Ludzi Dobrej Woli
Przez lata komunizmu władza w Albanii robiła wszystko, by zniszczyć u Albańczyków każdą wiarę. Za praktykowanie swojej religii, na katolików czekała kara więzienia i srogie represje. Gdy w kraju nastąpiły przemiany ustrojowe, okazało się, że tylko najstarsi mieszkańcy kraju są praktykującymi katolikami, a ich dzieci i wnuki o swojej religii nie wiedzą nic.
Przez całe wakacje do Domu Ludzi Dobrej Woli w Bilaj przyjeżdżały grupy wolontariuszy z całej Europy, aby dawać swój czas, swój zapał i przede wszystkim siebie innym. Wszystko to z miłości do Jezusa. Jedną z pierwszych grup, które w te wakacje przyjechały do Bilaj, przybyła z Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. Młodzi Polacy przeprowadzili zajęcia edukacyjne dla dzieci z Bilaj, Murqiny, Malkuça; pracowali także z cygańskimi dziećmi w Tiranie. Z kolei grupa reprezentująca Fundację Misyjną Salvatti.pl uczyła dzieci z Bilaj podstaw fotografii, ruchu scenicznego oraz przybliżała tajniki astronomii. Przedstawiciele Wolontariatu Salwatoriańskiego zadbali o porządek i estetykę placówki misyjnej, a także zaangażowali się w prace porządkowe wokół domu w Bilaj. Wraz z wolontariuszkami z grupy misyjnej z Centrum Wolontariatu w Lublinie zorganizowali zabawy edukacyjne dla dzieci i młodzieży w Bubq, Malkuç Koder. Oprócz młodzieży z Polski, w Bilaj pracowali wolontariusze z Francji, Anglii, Hiszpanii i Włoch, którzy w ramach Międzynarodowego Projektu „Art – Humanity - Spirituality”, uczyli dzieci języka angielskiego i przeprowadzili warsztaty interakcji społeczno - ruchowej.
Z wolontariatu misyjnego korzyści czerpie nie tylko jedna strona. Wolontariat to z jednej strony praca dla innych, a z drugiej strony czas ubogacania się samych wolontariuszy . W Bilaj młodzi ludzie modlą się, rozmawiają o Bogu, medytują Jego Słowo. Dlatego też każdy kto tutaj przyjeżdża wraca bogatszy nie tylko o nowe znajomości, ale przede wszystkim o doświadczenia duchowe.
Agata Chwedoruk