Pisze do Was padre Wojtek – misjonarz z Albanii. Jest tu teraz bardzo gorąco, bo jest lato i marzę o tym, żeby być w Polsce, gdzie temperatury są niższe. Wspomniałem, że jest lato, a jak lato to wakacje. Podobnie, jak Wy, dzieci w Albanii też mają wakacje i bardzo lubią ten czas, kiedy mogą odpocząć po całym roku nauki w szkole.
Mieszkam i pracuję w Bilaj - małej wiosce albańskiej - gdzie na co dzień staram się głosić Jezusa Chrystusa wszystkimi sposobami. Ludzie i dzieci słyszeli tu o Jezusie ale jeszcze nie pokochali Go całym swoim sercem. Na czas wakacji przygotowałem dla dzieci niespodziankę. Zaprosiłem młodzież i studentów z Polski i oni każdego dnia prowadzą dla najmłodszych zajęcia plastyczne, muzyczne i sportowe. Dzieci to bardzo lubią, bo nie mają w domach zabawek, kredek i piłek.
Ale my tutaj nie tylko się bawimy – każdy, kto przychodzi może też posłuchać pięknych historii z życia Jezusa Chrystusa i nauczyć się modlitw. Modlitwy są najlepsze, bo dzieci jeszcze nie wiedzą, jak się modlić i z ogromną radością wykrzykują kolejne słowa pacierza. A potem już każdego dnia modlą się do Dobrego Boga w niebie słowami „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”.
Ostatnio pojechaliśmy na konkurs biblijny. To był bardzo trudny konkurs, bo było aż 200 pytań do nauczenia… Konkurs wyglądał prawie, jak teleturniej w telewizji, a udział w nim wzięło 15 drużyn z różnych stron Albanii. Po wielu trudnych rundach okazało się, że reprezentacja Bilaj zdobyła drugie miejsce i wygrała wspaniałe nagrody. Wszyscy bardzo się cieszyli i skakali z radości. Największą jednak radością było to, że dzieci poznali i dalej poznają Pana Jezusa i Ewangelię. Wakacje kiedyś się skończą, a dzieci z albańskiej wioski Bilaj dalej będą się modlić do Jezusa i Jego Matki oraz czytać Biblie, żeby dobrze poznać i lepiej kochać Zbawiciela świata.

zob. Świat Misyjny

 GALERIA